I kiedy się rozpętała wojna, jej rzeczywiste okropności, realne niebezpieczeństwo i groźba realnej śmierci były dobrodziejstwem w porównaniu z nieludzką tyranią fikcji; przynosiły ulgę, albowiem ograniczały czarnoksięską moc martwej litery.
Nie lubię sprawiedliwych, którzy nie padają, nie potykają się. Ich cnota jest...
Grabieże, strzelaniny, gwałty. Jak przy każdej zmianie władzy. [o rewolucji...
Świadomość [śmierci] to trucizna, to środek toksyczny dla osobnika, który...
Świadomość [śmierci] to trucizna, to środek toksyczny dla osobnika, który...