Trzeba oderwać się od szumów świata i wniknąć w samego siebie. Oto jestem: moje ramię, moja dłoń, moje palce, mój paznokieć. Cząstka mojego ciała, które stanowi harmonijną jedność. Ta jedność nie kończy się obrysem kształtu: tworzę wspólnotę z kamieniem, na którym siedzę, z trawą, której dotykam, z powietrzem wypełniającym mi płuca, z pejzażem wokół. Jestem sobą i jednocześnie drzewem, słońcem, ptakiem, ziemią. Ja, składnik nieogarnionej, pulsującej, doskonałej natury.
Pozwól mi, Panie, być w świecie dotykalnym sakramentem Twej miłości: być twymi ramionami, które przygarniają do siebie i spalają w miłości wszelką samotność świata.
Największe zło, śmierć, nie dotyka nas ani trochę, gdyż póki jesteśmy, nie ma śmierci, a odkąd jest śmierć, nie ma nas.
Sztuka porzuca gościniec ubity; Dotyka tylko otchłani lub szczyty.
Boga czuje serce, nie rozum. Oto co jest wiara: Bóg dotykalny dla serca, nie dla rozumu.
Delikatniejszą nad kwiat jest miłość. Jakże wielu ją zna i dotyka jej lekko a miękko, by nie zadać bólu.
Kobiecie miły jest taki dotyk, który jej nie dotyka.