Rozmyślanie każdego ranka o sensie śmierci uczy nas właściwie cenić nowy dzień - nie za nisko, gdyż jest wspaniałym darem i nie za wysoko, gdyż jeszcze dzisiaj przeminie.

Polska jeszcze nie zginęła, potem niemal zginęła, wreszcie po słynnych osiemnastu dniach, zginęła: jak i dzisiaj, na przekór śląskim i wschodniopruskim ziemkostwom, Polska jeszcze nie zginęła.

Dzisiaj też jest nuda, nie socjalistyczna, ale pieniądza. Pieniądz tworzy modny rytuał, inny rodzaj szarości intelektualnej. A przecież poza kasą coś się jednak liczy.

Dzisiaj miłość jest ogniem przytłumionym podczas gdy nadzy ludzie umierają z zimna ściskając chciwymi palcami kawałki rzeczy, które upierają się ciągle nazywać miłością.

Dzisiaj od mężczyzn wymaga się nie tylko, by potrafili zlokalizować clitoris, ale też, by wiedzieli, co zrobić, kiedy już ją znajdą.

Mężczyzna myśli: lepiej dzisiaj niż jutro. Kobieta myśli: lepiej dzisiaj i jutro.

Dawniej były trzy rodzaje kobiet: matki, córki, żony. Dzisiaj dzielą się na uczone i nieuczone, tych ostatnich całe legiony.