Pisanie mnóstwa książek i artykułów nie jest dowodem mądrości czy energii, lecz tylko przyzwyczajeniem do siedzącego trybu życia.
Człowiek, żeby mógł przejść przez życie jakoś możliwie i nie dać się innym poharatać, musi ciągle podpierać się i pocieszać różnymi mądrymi aforyzmami dającymi mu możliwość przeżycia każdego napotkanego świństwa i ścierstwa. Po przeczytaniu mądrości podnosi pokrzepiony głowę, bo utożsamia się z lepszą częścią zdania. A to wszystko nieprawda. Jest odarty ze skóry i krwawi, a przyjemne życie ma ten, co krzywdzi, żyje z hańbą za pan brat, cnotę i uczciwość mając w głębokiej pogardzie.
Świat jest namiętnością, jest także wolą, ale nie mądrością.
Starość jest piękną koroną, którą można znaleźć tylko na drodze wstrzemięźliwości i mądrości.
Myślenie to rzecz niezdrowa, zaś prawdziwą mądrością - nie smuć żadnych myśli.
Cierpienie jest ojcem mądrości, a miłość jego matką.
Mężczyznę można nauczyć mądrości, kobieta musi się z nią urodzić.
Mądrości nie można przekazać. Wiedza, którą próbuje przekazać mędrzec, brzmi zawsze jak głupota.
Trzy są sposoby zdobywania mądrości. Pierwszy to refleksja — to najbardziej szlachetny, następnie naśladowanie —jest on najłatwiejszy, a trzeci to doświadczenie — najbardziej gorzki ze wszystkich.
Największą mądrością jest umieć jednoczyć, a nie rozbijać.
Bramy mądrości nigdy nie bywają zamknięte.
Mędrzec szuka mądrości, głupi ją znalazł.
Jest domeną wiedzy mówić, a przywilejem mądrości słuchać.
Umiarkowanie nieodmiennie towarzyszy mądrości, ale nieznane jest geniuszowi.
Zaczynam podejrzewać, że zamęt, jaki człowiek ma w głowie, jest miarąjego mądrości.