Choć mi smutno, nadziei nie tracę, że rozłąka przeminie jak sen, znów pod rękę pójdziemy na spacer. Musi przyjść... i nadejdzie ten dzień.
Śmierć nie istnieje, dopóki nie nadejdzie.
Dopiero w chwili, gdy nadejdzie śmierć będę wiedział niezbicie o co chodzi.
Gdy nadejdzie już zima dziewczę wspomni miłego i smutnymi oczyma zacznie szukać drugiego.