Największym zagrożeniem naszej pomyślności jest brak wyraźnych zasad moralnych i celu w życiu.
Pochlebstwo jest fałszywą monetą istniejącą tylko dzięki naszej próżności.
W naszej epoce, epoce potęgi atomowej, byłoby nonsensem uważać wojnę za odpowiedni środek przywrócenia naruszonych praw.
Władza to możliwość służenia innym, a nie fanfary ku naszej czci.
Wiedza, to ta część naszej niewiedzy, którą uporządkowaliśmy i skatalogowaliśmy.
Nadmierna wiara w szczęście i przypadek jest tylko dowodem naszej bezsilności wobec własnego losu.
Lęk przed śmiercią jest nędznym płodem naszej niewiedzy.
Sumienie to okno dla naszej duszy, zło jest jego zasłoną.
Radość tkwi nie w rzeczach, ale w głębi naszej duszy.
Przyjaciel kładzie odrobinę miodu na chleb z masłem naszej codzienności.
Przyjaciele to nasi najbliżsi, którzy dobrze wiedzą, co dla nas znaczy życie; którzy czują do nas to, co sami czujemy do siebie; którzy są z nami w tryumfie i klęsce; którzy uwalniają nas od smutku naszej samotności.
Prasa jest to najostrzejsza i najpotężniejsza broń naszej partii.
Tylko pożyteczna praca sprawia radość naszej duszy.
Gdybyśmy kochali tych jedynie, którzy nigdy nie upadną, to byłaby sprawiedliwość tylko, a przecież ponad sprawiedliwością góruje miłość. Uznajemy najlepszych, ale indywidualnym uczuciem kochamy tych dopiero, dla których w naszej duszy jest wsparcie na wszelką słabość, uzupełnienie na wszelki niedostatek.
Mądrość ludzi jest szaleństwem w oczach Boga. Jeśli posłuchamy głosu dziecka, które mieszka w naszej duszy, oczy nasze znowu nabiorą blasku. A jeśli nie utracimy więzi z tym dzieckiem, to nigdy nie utracimy więzi z życiem.