Nie bierz życia na serio - i tak nie wyjdziesz z niego żywy.
O wartości życia decyduje to, co już przeżyliśmy; o jego cenie co nam jeszcze z niego pozostało.
Nie bierz życia zbyt poważnie. I tak nie wyjdziesz z niego z życiem.
Życia nie można wybrać, ale można z niego coś zrobić.
Był więc tylko jeden kruczek - paragraf 22 - który stwierdzał, że troska o życie w obliczu realnego i bezpośredniego zagrożenia jest dowodem zdrowia psychicznego.
Bogaczu hardy, próżno śmiejesz się z nagiego. Nago wychodzim na ten świat, nago pójdziemy z niego.
Dar uzdrawiania jest łaską. Ale łaską jest również umiejętność godnego życia, miłości bliźniego, poszanowania pracy. Nie trzeba przenosić gór, żeby dać dowody jaj wiary.
Jak żyć, co z sobą robić, aby starość uczynić pozytywnym choć dokuczliwym czasem? Uczynić z niego godną pointę? Nie dopuścić do degradacji? I czy jest to w ogóle możliwe? Sądzę - że udaje się tylko wybranym.
Tak jak w naszym obecnym życiu miewamy tysiące snów, tak też nasze obecne życie jest jedynie jednym z wielu tysięcy takich istnień, do którego przychodzimy z innego, bardziej rzeczywistego życia i następnie wracamy po śmierci. Nasze życie jest jedynie jednym ze snów tego bardziej rzeczywistego życia i tak już jest nieskończenie aż do ostatniego, najprawdziwszego życia - życia Boga.
Żona, która nie umie wpływać na męża jest gąską. Żona, która nie chce na niego wpływać jest świętą.
Zło płynie niemal zawsze z niewiedzy, dobra wola zaś może wyrządzić tyleż szkód, co niegodziwość, jeśli nie jest oświecona. Ludzie są raczej dobrzy, niż źli, i w gruncie rzeczy nie o to chodzi.
Zło niewątpliwie jest tylko jedno: krzywda bliźniego. Człowiek - jest to rzecz święta, której krzywdzić nikomu nie wolno.
Zło płynie niemal zawsze z niewiedzy, dobra wola zaś może wyrządzić tyleż szkód, co niegodziwość, jeśli nie jest oświecona. Ludzie są raczej dobrzy, niż źli, i w gruncie rzeczy nie o to chodzi.
Zło niewątpliwie jest tylko jedno: krzywda bliźniego. Człowiek - jest to rzecz święta, której krzywdzić nikomu nie wolno.
Ci, co sądzą, że Bóg nie daje niczego za nic, nie znają Go. Ci, którzy mniemają, iż daje On wszystko za nic, wcale nie znają Go lepiej ani też samych siebie. Dary Boga mają swój początek i koniec, a pośrodku są nasze niezwykle skromne dary i w gruncie rzeczy też do Niego należące.