Pomyślałem sobie nagle, że gdzieś tam, szalenie daleko, biegnie normalnie nasze życie, że wszyscy mnie prześcigają, zostawiają za sobą, że coś osiągają, zdobywają, idą coraz szybciej naprzód, a ja zostaję z tyłu, nikomu niepotrzebny, opóźniony, zapomniany, bez celu i perspektyw, bez żadnych możliwości i nadziei. To znaczy ogarniał mnie z wolna strach przed osamotnieniem, przed izolacją od wspólnego bytowania, od niepewności i sukcesów dnia codziennego, jednym słowem od tego wszystkiego, co jest sensem naszego życia.
Jeśli wytniesz z siebie wszystko po kolei to któregoś dnia osiągniesz wolność absolutną, staniesz się niczym huragan El Nino, absolutnie wolny, absolutnie nieosiągalny, absolutnie nieprzewidywalny - ale przestaniesz być człowiekiem.
Szczęście jest nieosiągalne? Przebij cienką błonę — błonę dziewiczą, i już płoniesz w jego blasku.
Przez poszukiwanie szczęścia dla niego samego osiąga się tylko nudę i aby znaleźć szczęście, trzeba szukać czegoś innego niż szczęście.
Sukces jest stopniowym osiąganiem wcześniej określonego i zaplanowanego, wartościowego celu.
Równość jest nieosiągalna, równość nie istnieje. Dążenie do równości i sprawiedliwości niszczy najwyższe osiągnięcia cywilizacji.
Mistrz walki osiąga zwycięstwo bez gniewu.
Mistrz walki osiąga zwycięstwo bez gniewu.
Jedyną prawdziwą radość na ziemi osiąga się przez wydostanie się z więzienia naszego samolubnego "ja" i połączenie się przez miłość z Życiem.
Mężczyźni odkryli wszystkie ukryte możliwości kobiet przez to jedynie, iż nieustannie żądali. W tym stopniu, w jakim oddawały się nam, osiągały zawsze swoją prawdziwą wielkość. Ponieważ musiały złożyć wszystkie diamenty swego szczęścia i wszystkie perły swego cierpienia w naszym królewskim skarbcu, znalazły swoje prawdziwe bogactwo. Tak więc dla mężczyzn „brać" oznacza w istocie „dawać", a dla kobiety „dawać" znaczy w istocie „zyskiwać".
Jedyną rzeczą, która nie jest stratą czasu, jest poszukiwanie Boga, nawet jeśli On jest nieosiągalny.