Jest tak wiele miłości, tak różnych, tak pomieszanych z nienawiścią, niechęcią, obowiązkiem, pogardą, że samo słowo miłość niewiele dziś znaczy.
Kobieta musi odegrać się na mężczyźnie, którego kocha, wziąć odwet za swoją miłość, uległość, oddanie, za swe rozpięcie na krzyżu fizycznej i duchowej miłości. Odgrywa się gniewem, niewiemością, pogardą i... samą miłością.
Czas jest sojusznikiem oportunistycznym, na którym polegać nie można, gdyż trzyma stronę silniejszego, z pogardą opuszczając każdego, kto bezczynnie mu się zawierza.