Po pracy człowiek musi mieć czas na modlitwę, wypoczynek, rozmowę w gronie rodziny, na swoje zainteresowania, na świadczenie pomocy bliźnim.
Śmierć stanowi nowe narodziny i jest przejawem i manifestacją spotęgowanej siły wyższego życia.
Gdzież można czuć się lepiej jak w kółku swej rodziny?
Dziś rzeczywistą głową rodziny jest ten, kto decyduje, na jaki program nastawić telewizor.
Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny.
Co jednoczyło epokę, co sprawiło, że wiek dziewiętnasty stał się jednym rozdziałem historii? Narodziny myśli socjalistycznej. Wybuchały rewolucje, ofiarni młodzi ludzie walczyli na barykadach. Publicyści łamali sobie głowy, jak okiełznać zwierzęcy bezwstyd pieniądza, podźwignąć i obronić godność ludzką biedaka. Pojawił się marksizm. Wskazał korzenie zła i środki lecznicze. Stał się potężną siłą stulecia. Stolicą.
Narodziny nowego zazwyczaj poprzedza jakieś banalne wydarzenie z życia. Newton spostrzegł spadające jabłko, James Watt zaobserwował jak kipi woda w kociołku, Roentgenowi zmętniała klisza fotograficzna. Ale wszyscy ci ludzie mieli wiedzę tak rozległą, że umieli z banalnych zdarzeń wyciągnąć rewelacyjne wnioski.
Gdy Chrystus przyjdzie sądzić żywych i umarłych, to Jego Matka na progu nowego życia będzie odbierała westchnienie Rodziny ludzkiej: O łaskawa, o litościwa, o słodka Panno Maryjo.