Człowiek niewidomy, pozbawiony wzroku jest kaleką. I musi żyć w swoim czarnym świecie, inne zmysły rozwija, okazując im trudne zaufanie. Człowiek ślepy, który ma oczy, aby widzieć i oceniać to, co postrzega, ale rozmyślnie idzie po omacku, zamknięty w swoim egotyźmie - jest niebezpieczny. Dla siebie i dla otoczenia.
Ludzkie cierpienia, suma cierpień doznawanych w każdej chwili na całym świecie to przeogromny ocean.
Artysta winien być w swym dziele jak Bóg we wszechświecie, niewidoczny a wszechmocny: żeby go się czuło wszędzie, ale nie widziało nigdzie.
. . . musisz uważać na znaki. Bóg wyznaczył na świecie dla każdego z nas szlak, którym musimy podążać. Wystarczy odczytać tylko co zapisał dla Ciebie.
Jako ksiądz żyję w dwóch światach: zewnętrznym - mediów, które mówią o zarażonym, nieprawdziwym, okropnym świecie ludzkich grzechów, i wewnętrznym - ludzkich wyznań, spowiedzi. Wiem, że jeśli nawet człowiek odchodzi od Boga - męczy się. Jest krzyż wiary i niewiary.
Na świecie jest tak wiele głodujących, że Bóg może dotrzeć do nich jedynie w postaci chleba.
Autor powinien być w swoim dziele jak Bóg we wszechświecie: obecny we wszystkich jego częściach, ale w żadnej w sposób widzialny.