Człowiek ze wsi ma życie zapewne cięższe niż człowiek z miasta, ale za to żyje pełnią życia. Nie robi wciąż dzień w dzień tego samego.
Ziemia wciąż traci grunt pod nogami.
Poziom trzeba obniżać, gdyż liczba głupich niepowstrzymanie wzrasta, a wzrasta, bo beztrosko mnożą się tylko biedni i tępi, a warstwy oświecone cechuje lenistwo na polu rozrodczości, przez co wciąż zwiększa się dysproporcja.
Czasem myślę o Tobie: „zapomniał", lecz nadzieja wciąż w sercu mym trwa. Drugiej takiej nie znajdziesz na świecie, kochającej, cierpliwej jak ja.
Świat dzisiejszy jest tak urządzony, że nawet przy najlepszej woli otoczenia dokonuje się bezimienna zbrodnia na każdej jednostce. Nikt nie winien i winni są wszyscy. Dzieje się wciąż to samo, co w ścisku podczas pożaru.
Czasem myślę o Tobie: „zapomniał", lecz nadzieja wciąż w sercu mym trwa. Drugiej takiej nie znajdziesz na świecie, kochającej, cierpliwej jak ja.
Szczęśliwe małżeństwo - to długa rozmowa, która wciąż wydaje się za krótka.
W polityce zamiast grać, wciąż tasują karty.
Bo miłość nie zna, co to jej najwyższa miara, póki wciąż cudzych spojrzeń uniknąć się stara.
Mężczyzna wciąż oscyluje między potrzebą bliskości i tęsknotą do niezależności.
Szczęśliwe małżeństwo - to długa rozmowa, która wciąż wydaje się za krótka.
Jeśli milion ludzi wierzy w głupstwo, to jednak wciąż pozostaje ono głupstwem.
Człowiek pobożny i ateusz mówią wciąż o religii; jeden mówi o tym, co kocha, drugi o tym, czego się lęka.
Życie to jeden jest różaniec, który my sami nawlekamy; codziennie jedno ziarnko do innych ziarnek dorzucamy. Czas bezlitośnie wciąż nad nami pracy pilnuje w każdej chwili, patrzy, czy dobrze nawlekamy, czyśmy żadnego nie zgubili. I choć ziarenka są niespore, choć się z robotą nie spieszymy, różaniec nawleczemy w porę i w porę krzyżem zakończymy.