Co to za piękna dola kobieca być sercem wielkiego dzwonu!
Wielkie „ego" to ogromna tarcza, która osłania wielką pustkę.
Wszyscy ludzie nieśmiali chętnie posługują się groźbami. A to dlatego, że czują, iż groźby wywarłyby na nich samych wielkie wrażenie.
Głupstwo jest wielkie jak morze, wszystko w sobie pomieści.
Filozofia zawarta jest w tej wielkiej księdze, którą mamy przed oczami - mam na myśli wszechświat - ale nie uda się nam jej zrozumieć, dopóki nie poznamy właściwego języka i symboli, jakimi ją napisano.
Małe dobro wielkiego złego nie ozdobi ani naprawi; małe zło wielkie dobro zepsuje.
Małe dobro wielkiego złego nie ozdobi ani naprawi; małe złe wielkie dobro zepsuje.
Na czym właściwie polega niezadowolenie? Jest ciepło, a mimo to trzęsie cię. Jesteś najedzony, a mimo to głód ci doskwiera. Jesteś kochany, a mimo to szukasz nowych wrażeń. A wszystko to wynika z prostego faktu, że istnieje czas, ten cholerny Czas. Koniec życia nie wydaje się taki odległy, widzisz go wyraźnie niczym linię namalowaną na mecie. Bez przerwy zadajesz sobie pytania: "Czy wszystko już zrobiłem?", "Czy wystarczająco kochałem?", "Czy zjadłem to, co było do zjedzenia?". Wszystko to mówi o największym przekleństwie człowieka, a może też stanowi jego nieprzemijającą chwałę. "Jakie znaczenie miało moje dotychczasowe życie i co jeszcze może ono znaczyć w czasie, który mi pozostał?". Dochodzimy tu do zatrutego przewrotnością sedna pytania: "Czy zapisałem się w Wielkiej Księdze Losu? Co jestem wart?". I nie jest to próżność ani ambicja.