W demokracji większość wysiłków wszystkich partii idzie na udowodnienie, że inne partie nie potrafią rządzić. A przecież to oczywiste.
W naszej epoce, epoce potęgi atomowej, byłoby nonsensem uważać wojnę za odpowiedni środek przywrócenia naruszonych praw.
Jestem przekonany, ze chrześcijanie liczą się tylko wtedy, gdy przynoszą pokój.
Wojny nie wygrywa się ewakuacjami.
Wojna nigdy nie kończy się dla tych, co walczyli.
W czasie wojny nikt nie sądzi, że żyć będzie wiecznie.
I kiedy się rozpętała wojna, jej rzeczywiste okropności, realne...
Dla pokoju trzeba ryzykować tak samo, jak w trakcie wojny. . . Jeśli boisz...