Człowiek, jeżeli nie uwzględni Boga, pozostaje dla samego siebie pytaniem bez odpowiedzi.
Człowiek nie może się czuć dobrze bez uznania dla samego siebie.
Człowiek wchodzi w głąb siebie samego, zwraca się ku sobie, sobą się staje w bólu.
Czas jest cierpieniem, czas jest nadzieją, czas jest wejściem w samego siebie. Ale nie jest już... pieniądzem.
Pierwsze zasady moralności tworzą się w interesie jednostki, toteż prawdą jest w tym względzie, że cnota to roztropność zastosowana do obyczajów. Jednakże cnota we właściwym sensie słowa rodzi się w stosunkach człowieka z innymi ludźmi; człowiek jest mądry dla samego siebie, a cnotliwy wobec bliźniego.
Człowiek wchodzi w głąb siebie samego, zwraca się ku sobie, sobą się staje w bólu.
Miłość Boga do człowieka jest całkowicie bezinteresowna. Bóg kocha człowieka tylko dla niego samego.
Kto znalazł Boga, znalazł także samego siebie.
Rano budzimy się w Miłości, cały dzień trwamy w Miłości, to znaczy wypełniamy wolę Boga pod jego wejrzeniem, z Nim, w Nim i dla Niego samego.
Dla mnie samego godzina śmierci będzie godziną narodzin do nowego wspanialszego życia.